Wiedeń 18.01.2025
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Jeszcze Donald Trump nie zasiadł w Białym Domu, a już legiony nielegalnych imigrantów udają się w drogę przeciwną, niż ta, którą przybyli do Stanów Zjednoczonych.
W miarę jak prezydent elekt Donald Trump przygotowuje się do objęcia urzędu, pojawia się pozytywny trend, jakim jest wzrost liczby samodeportacji wśród nielegalnych imigrantów. „Samodzielna deportacja pomaga Trumpowi osiągnąć swoje cele bez konieczności wydawania pieniędzy lub robienia czegokolwiek przez rząd”. Czytamy w artykule westernjournal.com: Samodeportacje już się rozpoczęły, ponieważ narasta strach przed tym, co Trump zamierza zrobić. Źródło.
Z pewnością istnieją nieliczni wśród uchodźców, którzy rzeczywiście mają powody, by bać się powrotu do własnego kraju. Nie mam tu na myśli przestępców, ale prześladowanych politycznie działaczy. Z pewnością również takie przypadki będą powielane w ściekowych mediach, by wskazać na „okrutne” działania nowych władz USA.
Sytuacja, do której doprowadziła nielegalna imigracja zarówno w USA, jak i w Europie, jest objawem nowego rodzaju prowadzenia wojny. Sami nachodźcy są jedynie narzędziem w rękach globalistów przegrywających tę wojnę na całej linii. Te potężne wędrówki ludów były zaplanowane i wdrażane w życie w ramach Wielkiego Resetu i Agendy 2030. Tych ludzi pochodzących z krajów, gdzie dochód miesięczny wynosi zaledwie kilka dolarów, łatwo było przekonać na lepsze życie. Nie wszyscy z nich są bandziorami. Destabilizując, dotychczas bogate kraje, sprowadza się je do roli krajów czwartego świata – świata dumnie kroczącego w prostej drodze do niewolnictwa.
Doszło do tego, że nieprzygotowani do walki o swoje prawa ludzie są atakowani przez nachodźców przyzwyczajonych i nauczonych w swoich krajach do walki o przetrwanie.
Wojna trwa i jest dużo ofiar. To są nie tylko zabici podstępnie przypadkowi przechodnie na przedświątecznym jarmarku w Magdeburgu. Ofiarą tej wojny jest również tak głośno propagowana transformacja multikulturowa. Nic z tego nie będzie, gdy zamiast wzrostu zainteresowania obcymi kulturami powstaje skojarzenie z zakrwawioną maczetą lub nożem. Trudno o wymianę kulturową tam, gdzie panuje strach przed obcymi. Niektórzy powiedzą, że ten strach jest uzasadniony. Ja powiem, że jest tak samo uzasadniony, jak pięć lat temu strach przed grypą przemianowaną medialnie na Covid19.
Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com
<Jeśli podoba Wam się to, co piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.