Wiedeń 25.9.2021
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Do napisania tego artykułu zainspirował mnie niemieckojęzyczny film w niezależnej, wolnej austriackiej telewizji AUF1 zatytułowany: Ciężka jesień? Sytuacja prawie na pewno ulegnie eskalacji.
Czy grozi nam duża awaria zasilania w energię elektryczną? Jeśli potraktować to pytanie czysto technicznie, istnieje małe prawdopodobieństwo by coś takiego wydarzyło się na wielką skalę np. w całej Europie. Nie jest to oczywiście niemożliwe, ale nasz system energetyczny jest w stanie sporo znieść.
Jest jednak inne spojrzenie na tę kwestię. Co się stanie gdy plandemiczne kłamstwo zawali się – bo prędzej czy później musi – jak domek z kart? Czy szef od jednochorobowego ministerstwa powie: przepraszam, pomyliłem się? Przykro mi, że z powodu mojej decyzji zmarło 180 tysięcy Polaków. A my wybaczymy mu, bo tak robią przecież chrześcijanie? Jakoś trudno mi sobie wyobrazić taki rozwój wydarzeń. Wisieć on raczej nie będzie, chyba żeby doszło do linczu, ale mam nadzieję, że uda się zachować rozsądek. Nie dlatego, żebym chciał bronić człowieka, który w moim odczuciu jest zbrodniarzem. Jednak to, czy nim jest powinien zadecydować niezależny sąd. Skoro chcemy żyć w praworządnym kraju, to zaakceptujmy także reguły panujące w takim państwie.
Wiem, wiele osób powie: przecież Adam Niedzielski nie przejmował się obowiązującym prawem, gdy wprowadzał zabójcze restrykcje w Polsce. To prawda, jednak bezprawia nie pokona się innym bezprawiem. Poza tym większość polityków, w tym posłów, większości partii politycznych to jedynie marionetki podlegające wpływom niekoniecznie polskich szarych eminencji. Poprzez korupcję, szantaż czy przez pranie mózgów. Niektórzy po prostu wskoczyli na kowidowego konia dla osiągnięcia własnych celów.
Takie czasy ukazują jak rzadko kiedy, charaktery wielu ludzi. Te prawdziwe. Problem sprawiedliwego ukarania winnych marionetek co prawda ważny, nie wydaje mi się dzisiaj najważniejszy. Dlaczego o tym piszę w artykule zatytułowanym Blackout? Ponieważ jestem przekonany, że tacy mierni charakterem ludzie zrobią wszystko, żeby nie odpowiadać za popełnione zbrodnie. Posłów chroni immunitet, ale rząd z premierem włącznie w pełni odpowiada za swoje działania.
W połowie września przykład takiej katastrofy na małą skalę przeżyło niemieckie Drezno. Nastąpiła awaria jednego systemu zasilającego miasta i przy próbie ratowania sytuacji doszło do znacznie większej awarii. Podejrzewam, że była to rzeczywiście techniczna awaria, ale co, jeśli ktoś postanowi położyć na łopatki większość systemów zasilania prądem, by odwrócić uwagę od odpowiedzialności za ofiary plandemii?
Zgodnie z prorokiem kowidozy, panem Klausem Schwabem ze Światowego Forum Ekonomicznego grozi nam 10 razy gorszy od wirusa korony, atak hakerski skierowany m. in. przeciwko wielkim zakładom energetycznym, a w szczególności informatycznemu systemowi sterowania produkcją i dystrybucją energii elektrycznej. Pan Schwab doskonale “przewidział” dotychczasowy rozwój plandemii. Nic dziwnego, skoro moim zdaniem jest jednym z kreatywnych twórców tego kryzysu. Dlatego biorę poważnie to ostrzeżenie i uważam, że grozi nam właśnie światowy kryzys energetyczny po postacią wyłączenia prądu na, dajmy na to dwa tygodnie.
I co się stanie jeśli przez 14 dni nie będzie na świecie prądu? Przez pierwsze kilka godzin stanie się to, co się działo dotychczas w takich sytuacjach. Staną windy, nie otworzą się bramy garaży, zabraknie światła, telewizji. Nawet jeśli ktoś ma odbiornik zasilany na niezależne od sieci źródło, to i tak niczego nie odbierze, bo stacje nadające program (także do satelitów) nie będą miały jak nadawać bez prądu. Jedzenie w lodówkach i zamrażarkach się popsuje. Pociągi, tramwaje i autobusy staną. Ruch samochodowy w nocy byłby oświetlany jedynie światłami samochodów, które nie będą mogły tankować – dystrybutory paliwa także potrzebują prądu.
Zasilanie awaryjne trwa w takich sytuacjach bardzo krótko. Pieniędzy z bankomatu nikt nie wyjmie, bo nie ma prądu. Woda na wyższych piętrach zniknie, bo była pompowana silnikami elektrycznymi. Sklepy będą przyjmować o ile w ogóle, tylko gotówkę, bo nie ma prądu. Internet przestanie działać, telefonia komórkowa przestanie działać. W szpitalach będą zasilane awaryjnie jedynie urządzenia utrzymujące życie pacjenta lub zasilające sale operacyjne do zakończenia rozpoczętych operacji.
Opisałem jedynie w skrócie jakie byłyby konsekwencje takiej awarii. Ludziom zaczęłoby brakować wody i jedzenia. To spowoduje protesty społeczne. Przestępcy wykorzystywaliby sytuację by obrabować sklepy czy mieszkania. I bardziej szukaliby żywności, zapasu wody, a nie biżuterii… I gwałt stanie się codziennością. Prawo pięści będzie prawem panującym.
Półtora roku temu nie kupiłem ani jednej rolki papieru toaletowego, nie dlatego, że go zabrakło – dlatego, że go wcale nie szukałem. Miałem kilka rolek w zapasie i jak się później okazało wystarczyły. Teraz nie jestem taki spokojny. Do takiego kryzysu trzeba się dobrze przygotować, by mieć szansę go przetrwać. Zebranie dużej ilości wody w plastikowych butelkach nie wystarczy. Trzeba posiadać do tego środek uzdatniający wodę. Najlepiej na bazie dwutlenku chloru.
Autor bestselera Blackout Marc Elsberg napisał, że nasza cywilizacja po dwóch tygodniach blackout (braku prądu) przeniesie się do poziomu średniowiecza, po miesiącu do epoki kamiennej. To mogłaby być jedyna szansa dla historyków, ich teren badawczy tak bezpośrednio przeżyć.
Przykro mi, że roztaczam przed Wami te negatywne wizje. Jestem z natury optymistą i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jednak logika podpowiada mi, że globaliści tak łatwo się nie poddadzą. Nie będą mieli innego wyboru, by ratować skórę. Pozytywnym aspektem jest fakt, że będzie to już ich ostatnia, rozpaczliwa próba.
Autor artykułu Marek Wójcik