Wiedeń 18.1.2024
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Wczoraj w środę na spotkaniu globalistów w Davos, wystąpił prezydent Argentyny Javier Milei. Większość obecnych wolałaby jednak nie słyszeć takiej przemowy. Zamiast wychwalać kumulowanie władzy w nielicznych rękach, wystąpił zdecydowanie przeciwko biurokratycznym tendencjom w stylu socjalistycznym i ograniczaniu podstawowych wolności obywatelskich.
„Nigdy nie należy zapominać, że socjalizm jest zawsze i wszędzie zjawiskiem zubożającym, które poniosło porażkę we wszystkich krajach, w których go wypróbowano”. Milei – cytując najlepszych austriackich ekonomistów – wskazuje wprost, że jednym z kluczowych problemów Zachodu jest grupa intelektualistów, liderów i przywódców, którzy polegając na błędnej – jak to określa – „neoklasycznej” teorii ekonomii zakorzenionej w abstrakcyjnych modelach, a nie przyczynowo realistycznej analizie gospodarki co prowadzi ich – świadomie lub nie – do poparcia interwencjonizmu i socjalizmu odpowiedzialnych za zubażanie całych narodów. Źródło.
Javier Milei Jest libertarianinem, co spowodowało szereg ataków na niego także wśród obozu zwalczającego globalizm. Prezydentem Argentyny został miesiąc temu 10 grudnia i podjął decyzję o nieprzystępowaniu Argentyny do bloku krajów BRICS. Jego kontrowersyjna decyzja pozostania w strefie amerykańskiego dolara, została moim zdaniem spowodowana silnymi naciskami, prawdopodobnie szantażem ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego IMF (International Monetary Fund). Po jego przemówieniu pojawiły się w sieci głosy, że jest to ukartowana gra globalistów. Nie demonizowałbym klubu Klausa Schwaba, oni także popełniają błędy. Jednym z tych błędów było właśnie zaproszenie Javiera Milei na tę konferencję.
Podczas gdy zdecydowana większość walczących pseudoekologów przyleciała do Davos prywatnym odrzutowcem, Javier Milei postanowił skorzystać z lotu do Zurychu regularnymi liniami lotniczymi.
Odmienny sposób postępowania ujawniła afera kolumbijskiego prezydenta Gustavo Petro. Wzbudził kontrowersje, kiedy jego rząd wynajął na cztery dni luksusowy domek w Davos za milion franków szwajcarskich. Jest sprawą oczywistą, że nie płacił swoimi pieniędzmi, tylko czerpał z kolumbijskich podatków.
<Jeśli podoba Wam się to, co tutaj piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.
Autor artykułu Marek Wójcik
Żeby pisać tutaj komentarze trzeba się zarejestrować. Chętnych proszę o krótkiego maila z informacją, kiedy mam otworzyć możliwość zarejestrowania. Ze względu na zmasowane ataki hakerskie zostałem zmuszony do zablokowania tej funkcji.
Mail: worldscam3@gmail.com