Wiedeń 13.1.2024
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Taki sam tytuł miała wojenna komedia filmowa, jednak tematem dzisiaj będzie całkiem inna wojna i jej czołowe postacie.
Seymour Myron Hersh amerykański dziennikarz śledczy polskio-litewskiego pochodzenia, znany z odkrywania ciemnej strony amerykańskiej polityki, na przykład masakry z roku 1968 w Mỹ Lai w Wietnamie, o torturach w więzieniu Abu Ghurajb w pobliżu Bagdadu w Iraku, a także o kulisach wysadzenia w powietrze ponad rok temu gazociągu na Bałtyku Nord Steam 2, napisał dwa dni temu w substack.com artykuł na temat zniknięcia czterogwiazdkowego generała armii, sekretarza obrony USA, Lloyda Austina (źródło Uncutnews.ch).
Trzy dni przed Bożym Narodzeniem siedemdziesięcioletni czterogwiazdkowy generał i sekretarz obrony Lloyd Austin zniknął z Pentagonu bez wiedzy prezydenta Bidena i jego doradców. Udał się do szpitala wojskowego w celu leczenia nieokreślonej choroby, nie informując o tym prezydenta, któremu służył.
Emerytowany oficer Pentagonu, który ma bliskie powiązania z Pentagonem, powiedział, że problem Austina „nie polegał na tym, że był nieobecny bez pozwolenia, ale na tym, że nikt w Pentagonie ani w Białym Domu o niego nie pytał, ani za nim nie tęsknił”. Nikt nie pytał, gdzie jest. Nikt nie podniósł alarmu o zniknięciu ministra obrony. Nikogo nie obchodzi, dokąd idzie.
Wzmianki na temat decyzji prezydenta Bidena, żeby nie zwalniać pana ministra obrony, brzmią zabawnie. Moim zdaniem prędzej generał Austin decyduje o pozycji Bidena niż odwrotnie. Jeśli na przykład Lloyd Austin jest tą szarą eminencją, której należy zgłaszać pobyty w szpitalu najwyższych waszyngtońskich polityków, to komu miałby powierzyć prawdę o swojej chwilowej słabości? Czyhającym na okazję, by przejąć jego wpływy i pozycję konkurentom?
Naturalnie to są moje spekulacje, jednak trudno byłoby inaczej wyjaśnić zachowanie, dotychczas pilnie przestrzegającego wszystkich reguł, sekretarza obrony USA.
Opisany w artykule incydent na Morzu Czerwonym doskonale opisuje chaos panujący w Pentagonie spowodowany zniknięciem pana generała:
Brak przywództwa Departamentu Obrony był od razu widoczny, gdy pod koniec ubiegłego tygodnia USS Laboon, niszczyciel patrolujący Morze Czerwone w celu ochrony handlu międzynarodowego na Daleki Wschód przez Kanał Sueski, został zagrożony przez drona przenoszącego rakiety Houthi. Kapitan statku miał pozwolenie na działanie w samoobronie i baterie dział statku zniszczyły drona, ale kapitan chciał zrobić więcej. Wielokrotnie prosił o pozwolenie na udanie się do źródła ataku dronów na lądzie w Jemenie i zniszczenie tam innych dronów. Jego prośba o obronę statku – eskalacja, która wymagałaby zgody wysokiego szczebla ze strony zaginionego Austina, który wówczas przebywał w szpitalu – została zignorowana. „Nie było kogo zapytać”.
<Jeśli podoba Wam się to, co tutaj piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.
Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com