Wrocław 1.5.2023
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Dawny Dom Radzieckiej Nauki i Kultury przy ulicy Foksal 10 w Warszawie, przeniesiony został w roku 2005 do budynku Przedstawicielstwa Handlowego Rosji przy ulicy Belwederskiej 25. Od 2021 roku nosi też nazwę Dom Rosyjski w Warszawie. Do kompleksu budynków przy ulicy Belwederskiej 25-49, należy także budynek Ambasady Rosji.
W sobotę rano doszło do eskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu dotyczącego szkoły przy ambasadzie rosyjskiej. Według korespondenta RIA Novosti, urzędnicy Biura Burmistrza mieli uzyskać dostęp do szkoły w budynku poprzez wyważenie zamka w drzwiach. Przeczytajcie, jak opisuje to wydarzenie niemiecki mainstreamowy ZDF. Źródło. Dla równowagi proponuję przeczytać, jak poinformowała o tej sytuacji agencja prasowa Ria Novosti. Źródło.
Posiadłość ambasady jest uważana za tabu dla kraju-gospodarza. Istnieją surowe międzynarodowe przepisy prawne dotyczące rozwiązywania problemów z personelem ambasady. Podobny incydent miał miejsce za kadencji Donalda Trumpa. W maju 2019 roku Stany Zjednoczone zaatakowały ambasadę Wenezueli w Waszyngtonie. „Zachodzie wartości” mają odmienne zasady – i dlatego w innych częściach świata narasta odrzucenie, a nawet nienawiść do Zachodu. Fani Donalda Trumpa pewnie oburzą się na mnie. Ja też uważam, że był on, wśród powojennych (po 1945 roku) prezydentów jak do tej pory, najlepszym prezydentem USA. Trzeba jednak starać się o obiektywizm. Tym bardziej że nie udało mi się znaleźć takiego postępowania nawet wśród państw określanych przez zachodnią cywilizację jako „prymitywne”. Nawet w San Escobar nie pogwałcono zasad prawa międzynarodowego.
Wróćmy do zacytowanego powyżej artykułu ZDF. Nie ulega wątpliwości, że każde przedstawicielstwo dyplomatyczne każdego kraju świata jest centrem dowodzenia dla działalności szpiegowskiej. Nie ma tu żadnych wyjątków. Były także przypadki szkolenia terrorystów na terenach objętych immunitetem dyplomatycznym. Jednak szkolenie oddziałów militarnych odbywa się z reguły nie na terenie placówek zagranicznych, lecz we własnym kraju. Znalezienie sensu takiej działalności przypomina próby przekonania nas, że to Rosja dokonała ataku terrorystycznego na własny, podmorski gazociąg.
Czemu więc służy następna prowokacja wobec Rosji? Temu, co zawsze: ma zwiększyć napięcie, a głównym celem jest nasz strach. Wirusa się już nie boimy, wojna na Ukrainie wydaje się dobiegać końca. Dlaczego? Ponieważ kończą się pieniądze marnowane na zbrojenie skazanej na porażkę Ukrainy. W tym miesiącu w maju grozi bankructwo najbogatszego ponoć kraju świata. Jest to skutek wyborów sprzed pół roku w USA. Jedynie utrzymanie społeczeństw w strachu, daje pewną formę bezpieczeństwa dla zorganizowanej przestępczości, która śni o przejęciu władzy nad światem.
Tacy politycy jak Olaf Scholz, czy Mateusz Morawiecki zrobią wszystko, co im każe wujek Sam w Waszyngtonie. Nie trzeba chyba tego dzisiaj uzasadniać. Zmianę postawy Emanuela Macrona wobec USA, wsadziłbym także do zbioru bajek autorstwa Klausa Schwaba. Upadek hegemonii Stanów Zjednoczonych jest jednym z celów pośrednich na drodze do utopii – absolutnej władzy nad światem. Nie zdziwimy się, gdy następny uczeń Young Global Leader ze Światowego Forum Ekonomicznego, Justin Trudeau przeciwstawi się wielkiemu sąsiadowi położonemu na południe od Kanady. Takie są rozkazy, a te trzeba bezwzględnie wykonywać. Pod groźbą utraty stanowiska.
Autor artykułu Marek Wójcik