Wrocław 7.6.2023
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Samozwańczy ekspert pandemiczny, Bill Gates potrzebuje za wszelką cenę jakiejś wreszcie skutecznej pandemii. Skutecznej w sensie śmiertelności i szybkości rozpowszechniania się. Zdaje sobie doskonale sprawę, że trudno będzie zastraszyć ludzi stosując po raz kolejny, tym razem niespartaczonego przez Chińczyków, wirusa.
To prawda, że Chińczycy znani są z produkcji mało trwałych produktów. W przypadku wirusa z Wuhan nie ponoszą jednak winy za porażkę. Po ptasiej i świńskiej grypie ten wariant grypy zwany dla zmylenia COVID-em nie był ani groźniejszy, ani nie potrafił się szybciej przenosić niż normalna grypa. Powód jest jasny, w roku 2020 mieliśmy do czynienia z kolejną wersją tradycyjnej grypy, która opanowała cały świat, jak to robi co roku. Bajki o wyprodukowaniu wirusa pomagały w podtrzymaniu tego kłamstwa. Zniknięcie grypy jako choroby w roku 2020, jest tego jednoznacznym dowodem.
Bez wątpliwości Chińczycy otrzymali od Fauciego za pośrednictwem Daszaka pieniądze na badania nad wirusem korony. Rozsądny zleceniodawca zamiast jednak wierzyć we własne kłamstwa, powinien w pierwszym kroku postarać się o najważniejsze – o dowód, że wirusy naprawdę istnieją. Nie wystarczy zdjęcie z mikroskopu elektronicznego jakiejś substancji z przestrzeni międzykomórkowej, którą przyjęto bezpodstawnie uznawać za ciało obce. Brakuje rzetelnego naukowego dowodu na istnienie wirusów. Pojęcie wirusa od stu lat nadal pozostaje teorią.
Doskonale pasuje do tej teorii przymiotnik spiskowa. Czyż nie jest wygodnie twierdzić, że jakaś armia mikroskopijnych – żywych lub martwych – struktur, powoduje poważne choroby u ludzi. Można przecież sprzedać każdy „lek” każdą szprycę na zwalczanie czegoś, co trudno jest znaleźć w organizmie.
Już trzeci rok mija od ogłoszenia nagrody 1,5 miliona euro za uczciwe, zgodne z naukowymi zasadami, wyizolowanie wirusa korony. Były próby zdobycia tej nagrody. Za każdym razem okazywało się, że stosowane tradycyjne metody „izolacji wirusów” nie stosują się do czterech podstawowych, zrozumiałych dla laika postulatów Roberta Kocha. Świadczy to o jakości współczesnych, wirusologicznych badań naukowych.
Wróćmy jednak do naszego tematu – dzisiaj ukazał się na platformie UncutNews artykuł: Laboratorium powiązane z Billem Gatesem tworzy syntetyczną wersję małpiej ospy, która jest 1000 razy bardziej śmiercionośna niż wersja naturalna. Źródło. Niecały rok temu w maju 2022 r., gdy próbowano ogłosić pandemię małpiej ospy, reakcją ludzi był zamiast strachu – śmiech. Na pewno nieźle zbulwersowało to psychopatycznego Billa – „obrońcę ludzkości” przed stworzonymi także przez niego pandemiami. Najwyraźniej postanowił udowodnić światu, że małpia ospa jest czymś bardzo groźnym!
Na podstawie dostępnych informacji oczekuje się, że w ramach projektu powstanie laboratoryjnie stworzony wirus małpiej ospy, który jest 1000 razy bardziej śmiercionośny dla myszy niż wirus ospy małpiej obecnie krążący u ludzi i który przenosi się równie skutecznie, jak ten wirus krążący obecnie.
Autor artykułu Marek Wójcik