Wrocław 16.12.2022
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Precyzyjnie zaplanowany we wszystkich szczegółach i poprzedzony wieloletnimi przygotowaniami i ćwiczeniami Great Reset, pomimo początkowych sukcesów, przypomina dzisiaj orkiestrę grającą ponad 100 lat temu na tonącym Titanicu.
Największym błędem tego planowania było moim zdaniem traktowanie wszystkich ludzi na Ziemi jako szarą masę, którą łatwo jest manipulować poprzez skorumpowane media. Jest to typowe dla technokratów podejście: wszyscy ludzie są dla nich jak czarna skrzynka. Wrzucasz coś do tej skrzynki i zawsze otrzymasz taką samą reakcję. To mogłoby zadziałać, przynajmniej u większości ludzi. Każdy z nas najczęściej unika zmian. Szczególnie wtedy, gdy czuje zagrożenie dla dotychczasowego poziomu życia.
Wielki Reset wymagał opracowania filozofii opartej na kłamstwach. Coś podobnego, choć wydaje mi się, że w mniejszym niż dzisiaj stopniu, mieliśmy w PRL-u. Trybuna Ludu prasowy organ PZPR głosił nam Polakom jedynie słuszną prawdę zawsze zgodną z aktualną polityką Moskwy. Nic dziwnego, że kupowało się tę codzienną gazetę w jednym tylko celu: jako produkt zastępczy dla deficytowego wówczas papieru toaletowego.
Była co prawda pewna niedogodność w postaci farby drukarskiej, która nie chciała pozostać jedynie na gazecie i litery odbijały się na pewnej części ciała. Jednak funkcję higieniczną spełniała. Wtedy rolę dzisiejszych niezależnych mediów spełniało radio Wolna Europa i Głos Ameryki. Finansowane były naturalnie przez CIA i odpowiednio nas informowały. Czyli jak widać, nasz świat nie potrafi się obejść bez manipulacji.
Dzisiaj, podobnie jak w PRL-u jedynie garstka ludzi ufa mediom ściekowym. Ta tendencja, nie tylko w Polsce przesuwa się powoli, ale stanowczo na korzyść niezależnych źródeł informacji. Oczywiście także i te potrafią – celowo czy nie – kłamać.
Największym ciosem skierowanym przeciwko globalistom było przejęcie Twittera przez Elona Muska. Zrozumiały w dzisiejszych czasach sceptycyzm dotyczący intencji tego najbogatszego człowieka na świecie, wydaje się nieuzasadniony. Szczególnie gdy się uwzględni czyny nowego właściciela największej na świecie platformy społecznościowej.
Taki wyłom w powszechnej narracji, prowadzony dotychczas z niezłym skutkiem przez niezależnych dziennikarzy i publicystów, otrzymał potężne narzędzie dotarcia do olbrzymiej ilości odbiorców spragnionych, w tym gąszczu sprzecznych wiadomości, jakiegoś wytłumaczenia tego, co się wokół dzieje. Także mainstreamowe ośrodki propagandy zostały zmuszone do coraz bardziej otwartego przekazu informacji, a to wpływa pozytywnie na tę garstkę wiernych odbiorców oficjalnych kłamstw.
Dlatego zamiast Great Reset, mamy do czynienia z Wielkim Przebudzeniem światowej społeczności. Dla globalistów jest to puszka Pandory, którą sami otworzyli.
Autor artykułu Marek Wójcik