Wiedeń 27.8.2022
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Firma Majorel w Polsce na podstawie umowy z Google zajmuje się cenzurą na YouTube. Pracownik tej firmy Kamil Kozera, został zwolniony, ponieważ zrobił i opublikował zdjęcia ekranu komputera firmy Majorel, na którym wyświetlone były nowe zasady cenzury filmów na YouTube dotyczące wojny na Ukrainie.
Zdjęcia pojawiły się na kanale Telegramu rosyjskiego dziennikarza Andrieja Guselnikowa. Nie są najlepszej jakości, ale trzeba zrozumieć stres, pod jakim te zdjęcia były wykonane.
Samouczek dla moderatorów treści YouTube, który pojawił się w mediach społecznościowych, pokazuje, że należąca do Google platforma określiła szereg krytycznych stanowisk w sprawie konfliktu na Ukrainie jako „nienawistnych” lub „ekstremalnych” i może na tej podstawie doprowadzić do cenzury lub demonetyzacji opublikowanych filmów.
Gloryfikacja lub promocja symbolu „Z” związanego z rosyjskim wojskiem, jest uznana jako „nienawiść” i „skrajna ekstrema”. Także stwierdzenia, że konflikt „ma na celu denazyfikację ukraińskiego rządu”, co powiedział w lutym prezydent Rosji Władimir Putin, jest uznawane za mowę nienawiści.
Mówienie, że „ukraińskie wojsko atakuje własny naród” jest również uważane za problematyczne, począwszy od „szkodliwej dezinformacji” (ID 862) do „szkodliwej-dezinformacji-ekstremalnej” (ID 863), jeśli jest mowa o ludobójstwie.
Inna wyróżniona fraza (ID 862 i ID 863) to „Laboratoria broni biologicznej finansowane przez USA na Ukrainie”. Przypuszczalnie kluczowym słowem jest tutaj „broń biologiczna”, ponieważ istnienie „biologicznych obiektów badawczych” na Ukrainie zostało potwierdzone przez podsekretarz stanu USA Victorię Nuland w zeznaniu senackim w marcu, a rosyjskie wojsko wielokrotnie przedstawiało dowody na to, że te laboratoria były finansowane przez rząd USA, a w szczególności przez Pentagon.
Jest to pierwszy dowód, jaki mamy, że istnieje oficjalna tajna polityka manipulacji mediów społecznościowych. Istnienie cenzury wszelkich niezgodności z rządową/medialną narracją wojenną było oczywista i niezaprzeczalna od początku tej wojny.
Autor artykułu Marek Wójcik
Dziękuję.
Na tak lapidarny, ale mówiący wiele komentarz nie, powinienem w zasadzie reagować, ale…
No właśnie. Takie podziękowanie wzmacnia moją wolę dalszego pisania w tym blogu.
Błądzenie rzecz ludzka i także ja mogę się mylić.
Dlatego mój apel, jeśli dostrzegacie w tym co piszę jakieś błędy, czy nieścisłości, piszcie o tym. Jestem otwarty i chcę na poruszane tematy dyskutować.
Nikt z nas nie ma licencji na absolutną prawdę.
W każdym razie chciałbym podziękować panu Julianowi, za to wsparcie.
To jest ważne, szczególnie w tak trudnych czasach.
Pozdrawiam
Marek