Wiedeń 6.6.2022
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
13-letnia Faina Sawenkowa, uczennica z Ługańska napisała niedawno list do kanclerza Niemiec. Żródło.
Halo panie Scholz!
Nazywam się Faina. Mieszkam w Ługańsku, piszę sztuki i opowiadania oraz staram się walczyć o pokój.
Osiem lat temu, 26 maja 2014 roku, w mojej ojczyźnie wybuchła wojna. A 2 czerwca ukraiński samolot zbombardował moje rodzinne miasto. Przez cały ten czas Niemcy i Francja działały jako gwaranci pokoju, ale nic nie mogły zrobić.
W jednym z wywiadów powiedział Pan, że nie było ludobójstwa na ludności rosyjskiej w Donbasie.
Czy zabijanie dzieci w ciągu ostatnich 8 lat nie jest ludobójstwem? A zakaz języka rosyjskiego, burzenie pomników Puszkina, Czechowa, Bułhakowa? Czy to nie ludobójstwo? Eksterminacja i aresztowanie ludzi, którzy nie zgadzają się z władzą – czy to nie faszyzm? Czy istnienie strony internetowej „myrotvorets.centre” nie jest pogwałceniem praw człowieka?
Mam 13 lat i bardzo trudno mi wpływać na sytuację, więc muszę prosić o pomoc dorosłych. Panie Scholz, chciałbym prosić o pomoc i powiedzieć, że nie należy wysyłać broni na Ukrainę, bo to prowadzić będzie tylko do większej liczby ofiar.
Możemy być uważani za separatystów w Europie, ale proszę wyobraźić sobie, że jutro jakiś region Europy będzie chciał rozmawiać o autonomii. Zamiast negocjować z nimi, na przykład rząd Niemiec czy Wielkiej Brytanii wysyła przeciwko niemu armię i zaczyna bombardować stolicę tego regionu. Czy może Pan sobie wyobrazić coś takiego w Europie? Bardzo bym chciała, żeby Niemcy nie zaangażowały się w wojnę, ale pomogły rozwiązać problem pokojowo i nakłoniły ukraińskiego prezydenta, by zasiadł do stołu negocjacyjnego. Dzieci nie mogą mówić dorosłym, co mają robić. Ale mają prawo do swojego punktu widzenia i poprosić o pomoc.
Na ten list przyszła odpowiedź:
Droga Faino,
wielkie dzięki za list z 27 maja 2022 r. do kanclerza Olafa Scholza. Proszę zrozumieć, że Kanclerz Federalny niestety nie jest w stanie odpowiedzieć osobiście. Nie pozwala na to niezwykle duża liczba listów. Możemy jednak zapewnić, że Kanclerz Federalny poświęca dużo uwagi do wyrażanych opinii i woli osób, które kontaktują się z nim w ten sposób. Wszystkie pisma są oceniane i włączane w proces opiniowania politycznego.
Dziękuję za przesłanie osobistych przemyśleń. Zostały one przyjęte do wiadomości.
Z poważaniem w imieniu Kanclerza Nadine Wachter
Z tego filmu (po rosyjsku z napisami po niemiecku) dowiecie się o książkach, które Faina napisała. Żródło.
Faina napisała również list do dzieci Europy na międzynarodowy dzień dziecka:
Połowę dzieciństwa spędziłam na wojnie. I od trzech lat staram się dotrzeć do dorosłych. Politycy, osobistości religijne i kulturowe… Staram się im opowiadać, co się dzieje w naszym kraju, ale dorośli jak zwykle słuchają, ale nie śpieszą się z wcale. Wojna trwa, giną dorośli, giną dzieci…. I niestety jestem tutaj bezsilna. My, dzieci Donbasu, doświadczyliśmy tego, czego teraz doświadczają dzieci Ukrainy. Znamy ten strach. Trudno mi doradzać ukraińskim dzieciom, ale jako dziecko, które żyło na wojnie przez osiem lat i widziało okropności tego, co się wydarzyło, chcę, aby były silne, nie były zgorzkniałe i nie uczyły się nienawidzić. To jest najważniejsze. Wiemy to. Zresztą wojna na pewno się skończy.
Na świecie jest wiele niesprawiedliwości, ale my, dzieci, staramy się tego nie zauważać. Dlatego czasami musimy zadawać pytania. Na przykład, co wiesz o Donbasie? Albo co wiesz o dzieciach, które zginęły w konfliktach zbrojnych? Czy znasz nazwisko Kirill Sidoriuk? A co wiesz o Milice Rakić, która zginęła od bomb kasetowych w Serbii? Czy znasz imiona tych dzieci i ich losy? Nie sądzę. No to powiem wam, że zginęli w wojnach prowadzonych przez dorosłych.
W Donbasie trwa wojna od 8 lat i nikt jej nie zauważa. Dla Europy wojna zaczęła się w lutym 2022 roku, dla nas zaczęła się w 2014 roku. Jest mało prawdopodobne, że będzie relacjonowana w telewizji czy przez znanych polityków. Ale wierzę, że prawda i tak zwycięży. Dzieci świata z pewnością będą przyjaciółmi, a wojen będzie coraz mniej. To moje marzenie. Może to na swój sposób dziecinne, ale bardzo bym chciała, żeby dzieci świata nigdy nie musiały przechodzić tego, przez co przeszły dzieci wojny i żeby 1 czerwca był tylko świętem. I że jak dorosnę i pójdę na ulicę Aniołów w Doniecku lub Ługańsku i złożę kwiaty pod pomnikiem, nie zobaczę nowych imion dzieci, które zginęły w tej wojnie.
Autor artykułu Marek Wójcik
Odważne dziecko i odważny autor tej publikacji. W mediach ludzia nie usłyszeć Faina. Ino som Chochoły, Chochoły i Chochoły.