Niemiecki prawnik dr Reiner Fuellmich prześladowany w więzieniu
Dziś Niemcy stały się neonazistami na sterydach
Wprowadzenie Petera Koeniga
13 października 2024 r. minie pierwsza rocznica tymczasowego aresztowania Reinera Fuellmicha . Warunki, w jakich przebywa, zwłaszcza w przypadku osoby, która nie popełniła ani nie jest podejrzana o dokonanie przestępstwa z użyciem przemocy, są, delikatnie mówiąc, okropne, graniczące z torturami.
Przypomnę, że dr Reiner Fuellmich założył w 2020 r. w Niemczech Corona Investigative Committee (CIC), badający oszustwa związane z koronawirusem na całym świecie. W wewnętrznym sporze CIC, prawdopodobnie wywołanym przez siły zewnętrzne i służby specjalne, został niesłusznie oskarżony o defraudację. CIC upadł. Dr Fuellmich próbował wrócić do Kalifornii, gdzie miał licencję na wykonywanie zawodu prawnika i gdzie był również właścicielem domu.
Z powodu pewnych „biurokratycznych” formalności (współpraca tajnych służb Niemcy-USA) „czasowo” odmówiono mu wjazdu do USA. Następnie osiedlił się z żoną w Meksyku, gdzie stworzył Międzynarodowy Komitet Śledczy ds. Zbrodni (ICIC) i kontynuował dochodzenie w sprawie przestępstw popełnionych przez oszustwo covidowe, a także związanych z tym wykroczeń społecznych i ekonomicznych popełnianych przez osoby, które dyktowały „porządek oparty na zasadach”, nadrzędny wobec wszystkich praw międzynarodowych, krajowych i lokalnych.
W marcu 2023 r. rząd niemiecki wydał nakaz aresztowania dr. Fuellmicha. Ponieważ nie popełnił on przestępstwa z użyciem przemocy, nakaz ekstradycji nie ma żadnej wartości poza krajami UE/Schengen.
Dlatego rząd niemiecki – za pośrednictwem swoich agentów – zwabił go do niemieckiego przedstawicielstwa w Meksyku, gdzie porwano go 12 października 2023 r., natychmiast zabrano – takiego, jakim był, bez zmiany ubrania, a nawet szczoteczki do zębów – na lotnisko i przetransportowano między dwoma niemieckimi strażnikami do Frankfurtu, gdzie został natychmiast aresztowany 13 października 2023 r. Od tego czasu Reiner przebywa w areszcie tymczasowym, w najbardziej nieludzkich warunkach, w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Rosdorf w Getyndze.
Areszt tymczasowy trwa w Niemczech średnio sześć miesięcy, maksymalnie 11 miesięcy. Jest przetrzymywany w odosobnieniu, nie może widzieć i rozmawiać z nikim, nawet ze współwięźniami, musi chodzić sam przez godzinę ćwiczeń na dziedzińcu więziennym i może kontaktować się z rodziną przez telefon lub przez wizyty nie dłużej niż trzy godziny w miesiącu.
Przed każdym stawiennictwem w sądzie Reiner jest przeszukiwany, a następnie zakładane mu są kajdanki, mocno skrępowane nogi i towarzyszą mu dwaj strażnicy więzienni uzbrojeni w karabiny maszynowe i ubrani w kamizelki kuloodporne – jakby był masowym mordercą.
Za każdym razem, gdy sąd przerywa rozprawę, zostaje skuty i przeszukany, pozostaje nagi, a następnie prowadzony jest do odizolowanego pomieszczenia w piwnicy sądu, gdzie ma czekać.
To głęboko nieludzkie upokorzenie przypomina niemieckie obozy koncentracyjne z czasów III Rzeszy Hitlera, które miały miejsce ponad 80 lat temu.
Można by pomyśleć, że ludzkość wyciągnęła wnioski z okrucieństw II wojny światowej, ale nic, zero, nic.
Ludzkością rządzą te same nieludzkie potwory, tyle że dzisiaj o wiele gorsze.
Wówczas Trzecia Rzesza ograniczała się do Europy i Afryki Północnej; dziś Nowy Porządek Świata lub Jeden Porządek Świata – który chce stać się Jednym Rządem Światowym, w którym Niemcy znów odgrywają wiodącą rolę – obejmuje cały glob, wszystkie 193 państwa członkowskie ONZ.
Wygląda na to, że nie ma możliwości ucieczki.
Ale jak historia pokazała wielokrotnie, każdy system ekscesów, czy to niesprawiedliwość bez końca, okrucieństwa wojenne, odrażające odczłowieczenie z torturami, korupcja i ludobójstwo bez granic, upadnie. Nie ma wątpliwości, że diaboliczny kult, który pozwala Niemcom trzymać uczciwego obywatela w tak okropnych warunkach więziennych, chce przestraszyć i zamknąć usta wszystkim innym, którzy mogą zabrać głos przeciwko zbrodniom popełnionym i nadal popełnianym przez rząd niemiecki, a przez stowarzyszenie, inne rządy zachodnie.
Dr Reiner Fuellmich jest więźniem politycznym świata zachodniego.
Opis Reinera, ilustracje i zdjęcia mówią same za siebie.
*
Reiner Fuellmich – więzień polityczny w Republice Federalnej Niemiec
Raport dr. Reinera Fuellmicha na temat warunków jego przetrzymywania w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Rosdorf w Getyndze, w odpowiedzi na wypowiedź autorki Kerstin Heusinger, niemieckiej korespondentki francuskojęzycznej publikacji internetowej BAM! Z ekskluzywnymi zdjęciami z sali sądowej i szkicami.
7:00 rano, rozprawa sądowa aktywisty na rzecz praw obywatelskich i prawnika dr Reinera Fuellmicha:
„Ciężko uzbrojeni funkcjonariusze z pistoletami i pistoletami maszynowymi, wyposażeni w kamizelki kuloodporne, są tam, aby mnie powitać. Próbują mnie przekonać, abym założył kamizelkę kuloodporną, czego konsekwentnie odmawiam. Następnie każą mi podpisać zrzeczenie się odpowiedzialności, jeśli zostanę ranny lub zabity przez strzały.
Jeden z funkcjonariuszy przeszukał moje ciało, a następnie, jak zwykle, zmusił mnie do klęczenia na stołku, podczas gdy on założył mi kajdanki na kostki.
Zawiązuje mi szeroki skórzany pas wokół talii, a następnie zakłada kajdanki, które są przymocowane do paska łańcuchami zabezpieczonymi dużą kłódką.
Kajdanki na kostki zmuszają mnie do robienia bardzo małych kroków, co utrudnia wchodzenie i wychodzenie z pojazdu transportowego. Gdybym się potknął, będąc w ten sposób skuty, nie byłbym w stanie zatrzymać ani złagodzić upadku i prawdopodobnie złamałbym sobie nadgarstki.
Władze więzienne powiedziały mi, że nigdy nie widziały oskarżonego przetrzymywanego w areszcie tymczasowym dłużej niż 11 miesięcy za proste przestępstwo (a nie za poważne przestępstwo lub akt terroryzmu), przetrzymywanego w izolacji i, co najważniejsze, doprowadzanego na rozprawę sądową ze skutymi rękami i nogami.
W sądzie zabrano mnie do piwnicy, do kafelkowej celi z prostą drewnianą ławką. Kolejna rewizja osobista. Następnie musiałem czekać, aż mnie zakują w kajdanki i zaprowadzą do sali sądowej. Za każdym razem, gdy postępowanie zostało przerwane, znowu mnie zakuto w kajdanki i zabrano z powrotem do „piwnicy”.
Za każdym razem, gdy wracałem z sądu, rozbierano mnie do naga w pomieszczeniu przejściowym i poddawano dokładnej kontroli osobistej.
Nękanie, upokarzanie, kara
Pan D., zastępca dyrektora ds. aresztu tymczasowego, nakazał moją całkowitą izolację, twierdząc, że moje porady prawne udzielane innym więźniom mogłyby ich sprowokować do buntu.
Więzienie w Rosdorfie podzielone jest na dwie części: karną (400 osadzonych) i tymczasową (80 osadzonych), w której przebywam od 13 października 2023 r.
Aresztowani przedprocesowo są rozmieszczeni na 4 poziomach. Osoby uważane za szczególnie niebezpieczne lub narażone są izolowane na poziomie A0, gdzie zwiększa się bezpieczeństwo i nakłada dodatkowe ograniczenia. Zostałem tam umieszczony.
Podobnie jak inni więźniowie na poziomie A0, mam całkowity zakaz rozmawiania z innymi więźniami.
Przez 11 miesięcy nie miałem dostępu do internetu, komputera ani telefonu komórkowego. Mogę oglądać tylko telewizję. Jedynym moim kontaktem ze światem zewnętrznym jest mój prawnik i 3 godziny miesięcznie na wizyty lub rozmowy telefoniczne z rodziną. Tak, łącznie 3 godziny miesięcznie.
Moja izolacja sięga tak daleko, że nawet mój codzienny spacer po dziedzińcu muszę odbywać w samotności. Ten godzinny spacer zostaje zawieszony, jeśli zostanę przyłapany na komunikowaniu się z innym więźniem, nawet jeśli jest to tylko sygnał ręką. Tak, jeśli wymienię pozdrowienie z innym więźniem przez kraty okna, nawet jeśli tylko skinę głową – on i ja zostaniemy natychmiast ukarani.
Wszelkie środki dyscyplinarne nakładane są bez podania przyczyny i bez możliwości odwołania.
Wszyscy są winni!
Traktowanie tymczasowo aresztowanych jest szczególnie złe i graniczy z torturami. Pan D., który administruje tymczasowym aresztem, a także pracuje jako pracownik socjalny, nie ukrywa swoich przekonań: uważa, że jeśli jesteś w areszcie tymczasowym, jesteś winny.
Jego lekceważenie zasady domniemania niewinności było głównym powodem umieszczenia mnie w izolatce.
Dopuścił się poważnych i celowych naruszeń obowiązków, których byłem świadkiem. Naruszenia te zostały zatuszowane przez kierownictwo więzienia. Z dwoma wyjątkami funkcjonariusze ochrony wykonują otrzymywane rozkazy bez skrupułów, jak roboty.
8 sierpnia 2024 r. poprosiłem o rozmowę z zastępcą dyrektora zakładu karnego. Poinformowałem ją, że podczas mojej nieobecności na rozprawach sądowych z mojej celi zniknęły rzeczy osobiste i dokumenty. Cele są zazwyczaj regularnie przeszukiwane zgodnie ze ścisłymi zasadami. Kradzieże te miały miejsce poza oficjalnymi kontrolami, które są rejestrowane.
Prześladowanie: Dr Reiner Fuellmich nawiązuje do sprawy Redzepa [inny, wcześniejszy przypadek niesłusznego uwięzienia mężczyzny za morderstwo, którego nie popełnił, a sąd o tym wiedział]
„Powagę sytuacji pokazują ataki na tymczasowo aresztowanego, Kevina Redzepa, który został poważnie ranny. Pozwolił mi opublikować swoje nazwisko i historię. Pochodzi z Czarnogóry i chociaż jest inteligentny i mówi kilkoma językami, nie potrafi płynnie pisać ani czytać po niemiecku. Został umieszczony w oddziale, w którym przebywało kilku agresywnych więźniów lub oskarżonych o morderstwo z premedytacją. Współwięźniowie nazywali go „Cyganem”, grożono mu i prosił o pomoc pana D., który odmówił zabrania go do więźniów wysokiego ryzyka. Następnego dnia Kevin Redzep został zaatakowany przez trzech współwięźniów podczas spaceru. Został uderzony w głowę szklaną butelką tak mocno, że kość jarzmowa nad lewym okiem została zmiażdżona, a jego wzrok był zagrożony.
9
lipca 2024 r. Kevin Redzep musiał przejść operację przed powrotem do
więzienia Rosdorf, jeszcze zanim wyzdrowiał. Był zamieszany w kolejną
fizyczną sprzeczkę z pięcioma lub sześcioma strażnikami więziennymi,
którzy rzucili go na ziemię i ponownie zranili go w głowę. Pan D.
nakazał następnie izolację Kevina Redzepa, który był już poważnie
poturbowany.
Kevin Redzep, który chciał pozwać pana D., zakład karny i kraj związkowy Dolna Saksonia za napaść, poprosił mnie o pomoc. Kiedy pan D. dowiedział się, że doradzałem temu więźniowi i zapewniłem mu prawnika, Kevin Redzep zniknął. Przypuszcza się, że został przeniesiony do innego więzienia. Od tego czasu pani Wörmer, moja prawniczka, bezskutecznie próbowała go znaleźć, mając nadzieję, że nadal żyje.
Promyk nadziei.
Pomimo kar dyscyplinarnych, którym podlegają, tymczasowo aresztowani okazują mi solidarność. Zachęcają mnie. Krzyczą do mnie, na przykład: „Nie poddawaj się, idź dalej”.
Niektórzy urzędnicy więzienni przejrzeli oszustwo pandemiczne i wiedzą, że mój proces jest farsą zaaranżowaną przez tajne służby. Dali mi znać i życzą mi powodzenia.
Najbardziej pomaga mi ogromne wsparcie ze strony międzynarodowej opinii publicznej.
Otrzymuję dużą liczbę listów, których administracja więzienna już nie czyta. Czytam wszystkie listy i jestem głęboko poruszony okazywanym mi uczuciem. Staram się odpowiadać najlepiej, jak potrafię.
Czasem widzę pikietujących i ludzi, którzy mnie witają, gdy siedzę w pojeździe wiozącym mnie do sądu.
Czuję niezwykle silną więź ze wszystkimi, którzy mnie wspierają. To właśnie ta więź pozwala nam wspólnie pokonywać przeciwności.
Muszę chodzić do służby medycznej dwa razy w tygodniu na badanie, ponieważ odmówiłem oddania krwi. Twierdziłem, że każdy akt medyczny, zwłaszcza każdy inwazyjny akt medyczny, stanowi naruszenie integralności fizycznej, jeśli pacjent nie wyrazi dobrowolnej zgody. Jestem zatem regularnie badany, ponieważ więzień cierpiący na gruźlicę mógł potencjalnie zarazić osoby, z którymi miał kontakt.
Jeden z lekarzy więziennych wyraził współczucie dla mojej pracy. Powiedział mi również, że personel medyczny uważa, że stan zdrowia wielu więźniów jest nie do pogodzenia z zatrzymaniem. Jednak kierownictwo więzienia woli ignorować ten fakt.
Będąc naocznym świadkiem tego, co dzieje się w areszcie tymczasowym – zawieszenia podstawowych praw oskarżonych, trudności w dostępie do obrony, która naprawdę troszczy się o ich los – jestem przekonany, że więzienia przynoszą korzyści tylko tym, którzy czerpią z nich zyski, a areszt tymczasowy jest bardziej lukratywny niż areszt po wydaniu wyroku.
Nie spotkałem oskarżonego, którego nazwałbym „złym”. Spotkałem wielu, wielu tymczasowo aresztowanych, którzy wydają mi się niewinni lub którzy, przede wszystkim, potrzebują leczenia terapeutycznego, jak przyznał lekarz więzienny.
Gdybyśmy nie potrzebowali kilku więzień dla kilku socjopatów, na przykład tych odpowiedzialnych za pandemię, wojny, masakry takie jak w Gazie i za skorumpowany system, opowiadałbym się za zniesieniem więzień”.
*
Kliknij przycisk udostępniania poniżej, aby wysłać ten artykuł e-mailem/przesłać go dalej znajomym i współpracownikom. Obserwuj nas na Instagramie i Twitterze oraz zasubskrybuj nasz kanał Telegram . Możesz swobodnie repostować i szeroko udostępniać artykuły Global Research.
Ptaki, nie bomby: Walczmy o pokój na świecie, nie wojnę
Oświadczenie to zostało nagrane przez dr Reinera Fuellmicha podczas rozmowy telefonicznej z jego prawnikiem, Katją Wörmer.
Tłumaczenie na język francuski wykonała Kerstin Heusinger, a na język angielski – Peter Koenig za pośrednictwem Deepl.com
Zdjęcia i szkice: Kerstin Heusinger
Plan jego celi: dr Reiner Fuellmich
Koncepcja i projekt oryginalnego artykułu: Michel Caulea i Karo
Kliknij tutaj, aby przeczytać oryginalną wersję w języku niemieckim .
Niniejszy raport ukazał się po raz pierwszy (w języku francuskim) w serwisie BAM! NEWS .
Wszystkie ilustracje można zobaczyć w oryginalnym artykule w języku niemieckim.
Peter Koenig jest analitykiem geopolitycznym i byłym starszym ekonomistą w Banku Światowym i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), gdzie pracował przez ponad 30 lat na całym świecie. Jest autorem Implosion – An Economic Thriller about War, Environmental Destruction and Corporate Greed; i współautorem książki Cynthii McKinney „When China Sneezes: From the Coronavirus Lockdown to the Global Politico-Economic Crisis” (Clarity Press – 1 listopada 2020).
Peter jest adiunktem naukowym w Centre for Research on Globalization (CRG). Jest również starszym pracownikiem naukowym poza miejscem zamieszkania w Chongyang Institute of Renmin University w Pekinie.
Zdjęcie główne jest autorstwa Kerstin Heusinger
Komentuj artykuły Global Research na naszej stronie na Facebooku