Wiedeń 25.11.2024
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
FDA, amerykańska organizacja rządowa odpowiedzialna za dopuszczanie na rynek lekarstw i żywności, dostanie w styczniu 2025 r. nowego szefa. Będzie nim Marty Makary, człowiek, który wielokrotnie krytykował kowidowy eliksir szczęścia i masowe szczepienie dzieci. Jest to następny krok w kierunku rewolucji w USA.
Jak dotąd rewolucje (francuska 1789 r. i rosyjska 1917 r.) były krwawe. Mówi się, że „pożerały własne dzieci”. Los Dantona i Trockiego to dobitne przykłady takiego ciągu wydarzeń.
Tym razem amerykańska rewolucja ma pożreć tych, którzy ogłupiają, osłabiają i ograbiają amerykańskiego obywatela – czyli koncerny wielkiej farmacji i masowej produkcji zatrutej żywności. Przeciwnicy nie będą mordowani na szafotach, czy przed plutonem egzekucyjnym. Tę rolę przejmą sądy.
O nominacji nowego szefa FDA (źródło) możemy przeczytać we wczorajszym artykule na austriackiej platformie tkp.at.
Rewolucja nie polega jedynie na nominacji odpowiednich osób na odpowiednie stanowiska. To dopiero początek. Chyba nikt nie podejrzewa, że managerowie koncernów farmaceutycznych opływający w bogactwo dzięki stosowaniu nieuczciwych, mafijnych taktyk, dobrowolnie nadstawią ręce, by im policja założyła kajdanki.
Równie naiwne jest twierdzenie, że ukryci zwolennicy Deep State, a niektórzy tak właśnie oceniają Trumpa, przeprowadzą frontalny atak właśnie przeciwko Deep State. Zawsze mogą powiedzieć, poczekajmy, co z tego wyjdzie. Kiedyś jednak będą musieli przyznać się do pomyłki – najpóźniej, kiedy w lutym pojawią się pierwsze inicjatywy legislacyjne w kongresie jednoznacznie wskazujące na obraną i konsekwentnie realizowaną drogę pokojowej rewolucji. Wojna z Deep State to wojna na śmierć i życie.
Tak łatwo to nie przejdzie. Już teraz organizują konferencje, na których omawiają strategie uniknięcia odpowiedzialności za ich przestępstwa. Angażują najlepsze firmy adwokackie. Stać ich przecież na wydanie kilku milionów dolarów jedynie po to, by wykpić się, płacąc najwyżej jakieś kary, niewspółmierne do dochodów pochodzących z ludobójczych praktyk.
Nie liczyłbym także, że legalna korupcja nazywana w USA lobbyingiem, zostanie przez Trumpa ukrócona. Podczas zaciekłej kampanii wyborczej Donald Trump sam przyjął od AIPAC 100 milionów dolarów.
Dr Miriam Adelson jest przede wszystkim izraelsko-amerykańską konserwatywną mega-donatorką. Przekazała 100 milionów dolarów na super PAC Adelsona w celu wsparcia kandydatury Donalda Trumpa na prezydenta. Jest główną fundatorką polityki proizraelskiej w USA i była nią przez ostatnią dekadę.
Wiele osób przedstawia ten fakt jako niezbity dowód, że Donald Trump jest takim samym globalistą jak cała reszta polityków. Świat nigdy nie był i nie jest czarno-biały. Trump zapewne nie przeciwstawi się izraelskiemu ludobójstwu w Gazie, jakkolwiek otrzymał duże wsparcie wyborcze od muzułmanów. Moim zdaniem możemy tu oczekiwać z jednej strony sprzeciwu przeciwko radykalnej polityce Izraela, a z drugiej pomoc finansową i militarną. Moralnie nie popieram takiego siedzenia okrakiem na barykadzie, jednak rozumiem, że aby zrobić rewolucję w USA nie można mieć jednocześnie tak wielu potężnych wrogów. Deep State wystarczy w zupełności.
Kiedy Trump pokona globalistów w USA, co jest olbrzymim wyzwaniem, przyjdzie czas zastanowić się nad amerykańską proizraelską polityką. Równie dobrze ten problem może sam się rozwiązać. Izrael prowadzi politykę samounicestwienia i może okazać się w tym bardzo skuteczny. Brzmi to cynicznie, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę cierpienia Palestyńczyków. Czyż nie przyzwyczailiśmy się już do tego, że jedynie Putin jest tym niedobrym?
Głębokie państwo – Deep State użyło potężnej broni wobec swoich przeciwników:
Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com
<Jeśli podoba Wam się to, co piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.