Wiedeń 25.1.2024
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Piszę dzisiaj kolejny artykuł podający w wątpliwość samo istnienie wirusa.
Istnieje taktyka debaty znana jako „rzucanie słoniem”. Dzieje się tak, gdy krytyk rzuca podsumowujące argumenty dotyczące złożonych kwestii, aby sprawiać wrażenie ważkich dowodów, ale z niesformułowanym założeniem, że duży zespół leżących u ich podstaw idei jest prawdziwy i nie bierze pod uwagę przeciwstawnych danych, zwykle dlatego, że bezkrytycznie przyjął argumenty popierające jego koncepcję. Fragment książki Obalić ewolucję 2 autorstwa dr Jonathana Sarfatiego i Michaela Matthewsema. Artykuł z 20 lipca 2022 roku na VIROLIEGY: Słoń i kolec. Źródło.
Dokładniej ta metoda prezentacji badań „naukowych” może zostać opisana w następujący sposób: Taktyka ta znana jest jako rzucanie słoniem i polega na rzucaniu licznych argumentów i badań w celu stworzenia iluzji, że ciężar dowodów jest po ich stronie. Jest to taktyka zastraszania, której celem jest przytłoczenie nie tylko „przeciwnika”, ale także osób czytających artykuł. Jest to próba twierdzenia, że przewaga dowodów oznacza, że czyjś argument jest słuszny. Jeśli jednak przewaga dowodów opiera się na fałszywych podstawach, takich jak istnienie patogennego białka kolczastego, o którym mówi się, że należy do „koronawirusa”, skumulowana waga dowodów jest całkowicie bez znaczenia. Pozostaje nam gigantyczny stos niemożliwych do odtworzenia i błędnych historii zbudowanych wokół fikcyjnego tworu.
Wystarczy teraz wielokrotnie powtórzyć ten proces, by duża część czytelników odniosła wrażenie, że mamy do czynienia z solidnie udowodnionym twierdzeniem naukowym. Zdaję sobie sprawę, że większość czytelników nie będzie skłonna wgłębić się w przedstawioną analizę naukowych fałszerstw i zdecydowanie woli, by im ją podać w skrócie na talerzu. Naturalnie jest to możliwe, jednak w ten sposób dobrowolnie rezygnują ze sprawdzenia wiarygodności tego, co ja piszę. Dziękuję za zaufanie, ale ja nie jestem nieomylny, także popełniam błędy. Może się zdarzyć, że zaufam źródłom, które pomimo weryfikacji, okażą się nierzetelne. Mogę wyciągać fałszywe wnioski.
Pomyślicie sobie pewnie, że chcę zwalić robotę na Was. To nie o to chodzi. Ja swoją część i tak wykonałem. Po prostu, jeśli włożycie wysiłek w sprawdzenie informacji, będziecie bardziej do nich przekonani. Poza tym zdobędziecie wprawę jak weryfikować sensacje medialne.
Artykuł można lapidarnie opisać w ten sposób: skoro nigdy nie została naukowo udowodniona egzystencja wirusów, w takim razie modne ostatnio białko kolca, to także mistyfikacja. Lub jeszcze krócej: nie ma wirusa – nie ma kolca.
<Jeśli podoba Wam się to, co tutaj piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.
Autor artykułu Marek Wójcik
Żeby pisać tutaj komentarze trzeba się zarejestrować. Chętnych proszę o krótkiego maila z informacją, kiedy mam otworzyć możliwość zarejestrowania. Ze względu na zmasowane ataki hakerskie zostałem zmuszony do zablokowania tej funkcji.
Mail: worldscam3@gmail.com