Wiedeń 8.9.2023
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Jesteśmy bardzo dumni z tego, że penetrujemy gabinety rządów wielu krajów, używając naszych Młodych Globalnych Liderów WEF. (YGL) – powiedział sześć lat temu, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab.
Ponadto wymienił prezydenta Rosji jako absolwenta globalnego szkolenia w Davos w ramach Young Głobal Leaders. Potwierdza to także lista absolwentów YGL opublikowana przez Instytut Malone (źródło). Znajdziecie tam wpis, że Władimir Putin zaliczył szkolenie razem z Tonym Blairem, Angelą Merkel, Viktorem Orbanem i Nicolasem Sarkozym w roku 1993.
Nie ulega wątpliwości, że trwająca już półtora roku wojna na Ukrainie była niezbędna globalistom, żeby utrzymać ludzi w kajdanach strachu po zakończeniu projektu globalnej plandemii część I, zwanej potocznie kowidem.
Sposób prowadzenia tej dziwnej wojny wskazuje na to, że wszyscy w nią zaangażowani, z wyjątkiem ofiar i mieszkańców tamtych terenów, chcieliby, żeby trwała wiecznie. Celem tej wojny nie jest zwycięstwo jednej czy drugiej strony – celem jest sama wojna jako narzędzie kontroli nad społeczeństwami świata traktowanym przez globalistów jako szara masa. Bez tego, mieliby na karku żądania rozliczeń za ludobójstwo kowidowe.
I cóż jest dziwnego w tej wojnie? Chyba najdziwniejszym jest fakt, że Rosja dostarcza Ukrainie ropę, wykorzystywaną między innymi w podarowanych przez zachód czołgach. Najwyraźniej Rosja chce, by te zabawki dotarły na miejsce, gdzie zostaną przez ich armię unicestwione.
Turystyka polityczna do Kijowa zapoczątkowana przez pana prezesa PIS-u przekroczyła już wszelką miarę. Nie chcę powiedzieć, że oni tylko udają, że tam dotarli. Ależ skąd, te podróże są jedną z niewielu rzeczy, o których ci politycy mówią prawdę. Prawdą jest także to, że te wszystkie wycieczki muszą być uzgadniane z Kremlem.
W historii mieliśmy już przykład polityka, który przedostał się do kraju gdzie trwała wojna. Rudolf Hess – jeden z najważniejszych dygnitarzy III Rzeszy, fanatyczny zwolennik Adolfa Hitlera – wsiadł w maju 1941 roku do Messerschmitta ME110 E i poleciał sobie do Anglii. Sprawa do dzisiaj nie jest całkiem wyjaśniona, gdyż Anglicy nadal nie chcą podać do publicznej wiadomości, o co tak naprawdę chodziło? Zainteresowanych odsyłam na stronę dzieje.pl. To była jednak podróż tylko w jedną stronę, bez wiedzy wodza Trzeciej Rzeszy i bez wiedzy gospodarza.
Jeśli podoba Wam się to, co tutaj piszę, bardzo pomogłoby dalszemu rozpowszechnianiu tych artykułów, gdybyście je udostępniali Waszym znajomym na mediach społecznościowych.
Autor artykułu Marek Wójcik