Wrocław 27.7.2023
Cały blog jako bezpłatny eBook w formacie pdf.
Wielu z nas grecką wyspa Rodos kojarzy się z pięknymi wakacjami. I słusznie jest to wspaniałe miejsce, by spędzić urlop, zarówno dla tych, którzy lubią wylegiwać się na plaży, jak i dla zainteresowanych śródziemnomorską przyrodą, kulturą mieszkańców i bogatą historią. Rodos proponuje różnorodność naturalnych plaż. Północna część wyspy skalista, południowa – piaszczysta, na południowo-zachodnim krańcu znajdziecie idealne miejsce, cypel dla zwolenników windsurfingu.
Od kilku dni dowiadujemy się, że Rodos płonie. Media podgrzewają codziennymi meldunkami.o piekle płomieni na wakacyjnej wyspie i tak już gorącą panikę globalnego ocieplenia.
Greckie władze na wyspie mówią o możliwości podpalenia lasów. Najbardziej podejrzana jest firma, która zupełnie przypadkowo, właśnie w miejscu pożaru planowała zbudować park wiatraków wytwarzających prąd „ekologiczny”. Źródło w języku niemieckim.
Interesujące będzie porównanie tego zdjęcia z filmem, który został nakręcony z samolotu przez pilota jednej z niemieckich linii lotniczych.
Media podają, że ewakuowano już z Rodos 30 tysięcy turystów. Czy to nie jesz przypadkiem następne kłamstwo? Tak przynajmniej twierdzi niemiecki dziennikarz śledczy Borys Reitschuster w artykule: Siejący panikę w mediach: „uchodźcy przeciwpożarowi” z Rodos, których wcale nie ma. Źródło.
Tak więc mamy wiatrakowy, nieuczciwy interes połączony z histerią paniki ekologicznej. Jak to się skończy? Władze wyspy zostaną ostrzeżone przez wpływowe osoby, aby się zbytnio nie przykładały do wyjaśniania przyczyn pożaru. Po zakończeniu sezonu turystycznego zaczną się przygotowania terenu na budowę wiatraków. Podpalacze zdążyli już odwiedzić Korfu, Sycylię i inne gorące regiony i wykonali zlecone im zadanie.
Medialny sukces histerii klimatycznej także ma dużą wartość dla globalistów. Znajdźcie aktualne wydanie gazety mainstreamowej wychodzącej na północnej półkuli globu, w którym nie ma artykułu siejącego strach przed „wywołanym przez człowieka globalnym ociepleniem”. Mnie to się dotychczas nie udało.
Autor artykułu Marek Wójcik