Wiedeń 8.12.2022
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Dwa dni po tym, jak czternastolenia dziewczynka została zamordowana w Niemczech niedaleko Ulm przez emigranta z Erytrei – kraju, którego nie ma na liście państw, których obywatele mogą ubiegać się o azyl polityczny – niemiecka policja zorganizowała nalot na potencjalnych puczystów, którzy ponoć chcieli zrobić przewrót w Niemczech. Aresztowano jakiegoś sierżanta i polityków opozycyjnej partii AFD. Także potomek cesarza Wilhelma został zakuty w kajdany i zatrzymany pod zarzutem rewolty przeciwko „praworządnemu organowi władzy”.
Znam to uczucie, kiedy założą ci kajdany, chociaż nie zrobiłeś niczego niezgodnego prawem.
Talleyrand jeszcze w czasie rewolucji francuskiej powiedział: Nie ma na świecie nic bardziej niebezpiecznego niż fanatyczne idee. Wtedy jeszcze głosiło się publicznie takie prawdy. I właśnie teraz mamy do czynienia z fanatycznymi ideami. Każda policja ma w zanadrzu przygotowany spisek antyrządowy, by uzasadnić swoją egzystencję.
3.000 policjantów brało udział w aresztowaniu kilku osób, którym z wielkim trudem można zarzucić nierealną chęć dokonania nierealnego puczu w Niemczech. Jedynie niemieccy politycy czują się zagrożeni tym puczem. Media ściekowe nie wiadomo skąd wiedziały o tej planowanej akcji policyjnej.
Nie ma żadnych wątpliwości, że ta akcja była skierowana przeciwko niemieckiej partii AFD, która jako jedyna protestowała przeciwko ograniczeniom praw obywatelskich w Niemczech. Uważam podział na prawicę i lewicę za zbyt ograniczony, by wziąć udział w tej debacie politycznej. Ludzie popierający jedną, czy drugą stronę ne są całkowicie za czy przeciw programowi jakiejś partii. Każdy z nas ma jakieś wątpliwości.
Nie popieram wojny polsko-polskiej. Uważam, że ani PIS, ani PO nie są partiami godnymi zaufania. Ta walka służy jedynie odwróceniu uwagi od ważniejszych problemów, które nie interesują przywódców żadnej z tych partii politycznych. Jest nim nasz polski niezależny od innych mocarstw interes narodowy. Nie ma jak dotychczas żadnej siły, która by się za tym interesem wstawiła. Tak jak to robi Viktor Orban na Węgrzech.
Wróćmy jednak do wydarzeń w Niemczech. Aby dokonać puczu, trzeba mieć poparcie przynajmniej kilku generałów oraz ludzi z Urzędu Bezpieczeństwa. Inaczej jest to po prostu naiwna walka z wiatrakami w stylu Don Kichota. Osoby oskarżone o pucz nie miały takiego wsparcia, Nie zabiegały też o nie, Ta akcja była najwyraźniej skierowana przeciwko jedynej partii, która nie popiera rządowej ideologii, czyli AFD. Wygląda na to, że znowu niezgodne z prawem siły w Niemczech próbują narzucić swoją wolę.
Autor artykułu Marek Wójcik