325. Zieloni bojówkarze
325. Zieloni bojówkarze

325. Zieloni bojówkarze

Wrocław 16.10.2022

Cały blog jako eBook w formacie pdf.

Najczęściej są to nastolatkowie, bez wykształcenia i zawodu, porwani ideą ratowania świata, a dokładnie klimatu na Ziemi.

Nikt nie zaprzecza, że od czasów rewolucji przemysłowej w XIX wieku, jakość wody, powietrza pól uprawnych i lasów znacznie się pogorszyła. Nie ulega też wątpliwości, że coś trzeba z tym zrobić. Nieograniczona konsumpcja i związana z nią rabunkowa gospodarka zasobami jest bardzo poważnym problemem i nie można przejść nad tym obojętnie zostawiając przyszłym pokoleniom, żeby same się zajęły naprawianiem tego, co nasze i poprzednie pokolenia zniszczyły.

Właśnie to „coś trzeba z tym zrobić” jest tematem dzisiejszego artykułu. Od czasu, gdy były wiceprezydent USA 1993 – 2001 Al Gore zarobił pierwszy milion dolarów na walce z wymyślonym wrogiem – dwutlenkiem węgla – powstał ruch walczących o podobny sukces polityków. Nie jest to oczywiście wymysł jednej osoby, Al Gore otrzymał od bogatych sponsorów takie właśnie zlecenie. Tych sponsorów różnie się nazywa: bagno, grupa Rockefellera, grupa Bilderberg. Ja ich nazywam globalistami. Pan Klaus Schwab jest jedynie widocznym dla wszystkim przedstawicielem tej kasty.

W piątek w londyńskim muzeum “obrońcy klimatu” dokonali tego, czego także nie potrafią – próby zniszczenia słynnego obrazu.

To, co wydaje się absurdalnym, fałszywym filmem, wydarzyło się rzeczywiście w piątek w Londynie. Aktywiści ekologiczni z grupy Just Stop Oil wylali puszkę zupy pomidorowej na słynny obraz holenderskiego malarza Słoneczniki w National Gallery w Londynie. Szacunkowa wartość dzieła to około 84,2 miliona dolarów. Obraz jest za szkłem! Niemniej jednak uszkodzeniu uległa przynajmniej złota rama arcydzieła. Jednak według londyńskiej policji sam obraz nie został naruszony. Źródło.

Jestem przekonany, że te dwie osoby wierzą w „wielką sprawę” o którą walczą. Łatwo jest manipulować młodymi ludźmi i wykorzystywać ich naiwność do zupełnie innych celów niż walka o środowisko naturalne. W latach 70-tych ubiegłego wieku byliśmy wszyscy straszeni przez media nadchodącą epoką lodowcową. Jednak globaliści zdecydowali w jakimś momencie, gdzieś około 1990-go roku, że lepszym straszakiem będzie globalne ocieplenie, więc wymyślono niemożliwą do potwierdzenia przez naukę teorię wpływu dwutlenku węgla na temperaturę Ziemi.

Na dobry pomysł wpadł niemiecki rolnik, kiedy na jego pole wkroczyła grupa aktywistów klimatycznych, by zaprotestować w ich „świętej wojnie” o środowisko naturalne. Poczuł silną potrzebę nawożenia obornikiem miejsce na jego polu, gdzie aktywiści założyli obóz. Popatrzcie na ten krótki film, bo warto czasem też się pośmiać.

Źródło: Telegram 15.10.2022 r. 16:04.

Autor artykułu Marek Wójcik

Dodaj komentarz