Wiedeń 12.9.2022
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Historia medycyny wcale krótka nie jest. Dlatego zamierzam zająć się w tym artykule jedynie tzw. współczesną medycyną rockefellerowską.
John D. Rockefeller (ur.1839, zm. 1937) przeszedł do historii świata jako pierwszy miliarder. Rockefeller był współzałożycielem rafinerii ropy naftowej, która w 1870 r. przekształciła się w Standard Oil Company.
Jako, że naszym tematem jest medycyna, a właściwie jej historia, dlatego wątek naftowy nie będzie nas zajmował. Wystarczy nam informacja, że był niezwykle bogatym człowiekiem.
Za namową syna (Johna D. Rockefellera juniora) założył Rockefeller Institute for Medical Research (obecnie Rockefeller University). Jego wpłaty dla tej uczelni wyniosły w latach 30-tych XX wieku, 50 milionów dolarów. Te pieniądze zostały zainwestowane głównie w najnowocześniejszy sprzęt medyczny, laboratoria medyczne i specjalistów z wielu dziedzin medycznych.
W instytucie Rockefellera wynaleziono leki syntetyczne, których nikt w tamtych czasach nie stosował w walce np. z nowotworami.
Problem polegał na tym, że nikt nie chciał produkować nowych leków, ponieważ lekarze nie chcieli przepisywać ich pacjentom z obawy, że komuś zaszkodzą.
Problem polegał również na tym, że żadna uczelnia medyczna w tamtym czasie nie uczyła o stosowaniu leków syntetycznych na nowotwory.
Rockefeller postanowił to zmienić i na pierwszy ogień poszły właśnie uczelnie medyczne, w których zaczęto uczyć przyszłych lekarzy z podręczników pochodzących od specjalistów z Instytutu Rockefellera.
Uczelnie, które przyjęły nowy kierunek nauczania, otrzymywały milionowe dofinansowania, nowy sprzęt medyczny i promocje, natomiast uczelniom, które postanowiły odmówić, wstrzymywano wszelkie dotacje co doprowadziło do likwidacji placówek.
Oczywiście wszystko działo się pod ekonomicznym naciskiem Rockeffelera, który za pomocą pieniędzy ustanawiał nowe kierunki nauczania.
Ta sama sytuacja ekonomicznego nacisku miała miejsce w szpitalach, gdzie Rockefeller promował lekarzy „nowoczesnych”, którzy nie boją się stosować na pacjentach leków syntetycznych, a lekarzy starej daty mających jakieś przeciwskazania… zwolniono. Żródło Telegram 11.9.2022 15:11.
Po śmierci ojca sprawą dalszego propagowania medycyny opartej na lekach syntetycznych – takich, które można opatentować – przejął jego syn. To właśnie jemu zawdzięczamy współczesny system kształcenia lekarzy na prawie całym świecie.
Rozmawiałem wielokrotnie z lekarzami i farmaceutami. Zadawałem pytanie: czy znają lekarstwo dostępne w aptece na receptę, lub bez niej, które leczy przyczyny choroby powodując całkowite wyleczenie pacjenta, a przy tym nie tworzy – poprzez skutki uboczne – nowych chorób? Jak do tej pory nikt nie był w stanie wskazać chociaż jednego produktu spełniającego te warunki.
Jeśli któryś z czytelników zna taki lek – lekarstwo, nie suplement diety – bardzo proszę o komentarz, chętnie się z nim zapoznam.
Nie wiem, czy skutki uboczne są celowym efektem przy produkcji lekarstw? Wiem natomiast, że są źródłem nowych, lub dodatkowych klientów dla tej branży.
Autor artykułu Marek Wójcik