Wiedeń 22.2.2022
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Zobaczcie, jak dzisiaj wygląda dyskusja w niemieckim parlamencie. Poseł partii AfD (Alternative für Deutschland – czyli Alternatywa dla Niemiec) Rene Springer, zwrócił się do posłów partii zielonych, która jest obecnie w rządzącej koalicji. Cytat z Telegram Bittel TV – Einfach anders:
Niemieccy kierowcy na pograniczu z Polską mogą zaoszczędzić około 60 centów na litrze, jeśli zatankują w sąsiednim kraju. Różnica wynika z obniżki podatku VAT, którą polski rząd wprowadził w odpowiedzi na rosnące ceny paliw. W związku z tym AfD wystąpiła z wnioskiem o obniżenie cen paliw również w Niemczech.
Zieloni nie byliby Zielonymi, gdyby odpowiadali na rzeczowe pytania za pomocą rzeczowych argumentów politycznych. Nic więc dziwnego, że jej poseł Audretsch wolał użyć argumenty natury moralnej. Taka była jego odpowiedź:
„Dobrze pojmowana demokracja, to także nieodzywanie się do pewnych grup. To jest zasada. A to oznacza dla mnie, że nie rozmawiam z prawicowymi ekstremistami, nie wchodzę w polityczny dialog z prawicowymi ekstremistami”. To była jedyna odpowiedź, jaką mógł udzielić na to pytanie poseł Audretsch, który przy aplauzie SPD i Zielonych powrócił z mównicy na swoje miejsce w Bundestagu.
Tyle samozadowolenia mogą Zieloni z powodzeniem uzyskać od ich własnej klienteli, która, jak dobrze wiadomo, należy do ekonomicznie lepiej sytuowanych klas. Zmaltretowani obywatele, którzy muszą coraz głębiej grzebać w portfelach przy dystrybutorze benzyny, mają niewiele sympatii dla faktu, że ich rosnące zmartwienia finansowe są odsuwane na bok przez oskarżanie posłów o prawicowy ekstremizm.
Wygląda na to, że dla posła partii Zielonych, najlepszą reakcją na obniżenie podatku VAT na paliwo, byłoby ukaranie Polski przez Komisję Europejską za „błędy w polityce ekologicznej”.
Autor artykułu Marek Wójcik