Wiedeń 9.4.2020
Cały blog jako eBook w formacie pdf.
Nie dziwi mnie postawa rządów większości krajów świata.
Z definicji muszą wykazać społeczeństwu, że mają nad wszystkim kontrolę. Choćby dlatego, żeby nikt im nie zarzucił, że siedzieli bezczynnie, gdy świat opanowywał „straszny wirus”.
Problemem jest, że zaakceptowali oni bez dowodu takie zagrożenie. Słuchali ekspertów.
Nie twierdzę, że większość ekspertów zaangażowana jest w celowym rozszerzaniu pandemii strachu.
Nie sądzę także, żeby byli oni przez kogoś przekupieni.
Nie jest to wcale potrzebne, skoro wszyscy przyjęli bez dowodu założenie, że wirus jest przyczyną śmierci większości ludzi, którzy zmarli na inne choroby i u nich wykryto przeciwciała tego „potwora”.
Wystarczyło kilka gorących relacji z „naukowych badań ofiar wirusa”.
Nie trzeba było nawet udowadniać, że wirus atakuje płuca – wystarczyło tak napisać.
Podejrzewam, że ten niegroźny moim zdaniem wirus, zdążył się kilka lub kilkanaście lat temu rozpowszechnić na całym świecie. Nie ma żadnych objawów, więc kto miałby się nim wcześniej zainteresować?
Znaleźli się tacy zainteresowani w ubiegłym roku. To właśnie oni wpadli na pomysł, by zdobyć wielki majątek na strachu, który rozpętają.
Świat ogarnęła już recesja. To wyklucza sprawców z innych gałęzi przemysłu.
Dlaczego podejrzewam kilka koncernów farmaceutycznych jako sprawców tej psychozy strachu?
Jest kilka przesłanek, które na to wskazują.
Chciałbym tutaj zaznaczyć, że jestem przekonany, iż istnieją choć jest ich pewnie niewielu, producenci leków, którzy nie stosują takich wątpliwych moralnie metod.
Oto te przesłanki:
- Największym beneficjentem pandemii strachu jest branża farmaceutyczna
- Koncerny farmaceutyczne mają wieloletnie doświadczenie w manipulowaniu opinią publiczną
- W wielu krajach mają znaczny wpływ na decyzje poprzez przekupionych polityków w resorcie zdrowia.
- Preparowanie badań „naukowych” mają we krwi. Przykład: w roku 1984 fałszywe badania dotyczące cholesterolu. Odsyłam do książki Uffe Ravnskov „Cholesterol naukowe kłamstwo”
- Posiadają wystarczającą wiedzę by rozpowszechniać informacje o „zagrożeniu”
- Zebrali doświadczenia przy nieudanej próbie wywołania epidemii świńskiej grypy w roku 2009
- Ludzie zaangażowani w koncernach farmaceutycznych są doradcami Światowej Organizacji Zdrowia
- Mają w swoich rękach większość mediów. Jeśli nie bezpośrednio, to przez stosowanie nacisków ekonomicznych. Tekst tego artykułu nie ma żadnych szans na publikacje w mainstreamowych mediach
Wystarczy?
Kto konkretnie za tym stoi?
Nie wiem. Jest to zadanie dla Interpolu. Mógłby się tym zająć, ale najwyraźniej nie jest zainteresowany.
Autor artykułu: Marek Wójcik